Baśnie braci Grimm
Grimms' Fairy Tales
Podobno ludzie lubią się bać. Dowodem na to mogą być baśnie braci Grimm, pełne grozy, fascynujących, ale i przerażających stworzeń oraz krwawych wydarzeń. Opowieści te, spisane na podstawie ludowych podań oraz mitów intrygują i pobudzają wyobraźnię, nie tylko dzieci. Kolejne opracowania najlepiej świadczą o popularności baśni niemieckich pisarzy i językoznawców – popularności, która nie gaśnie od roku 1812, gdy w księgarniach pojawił się pierwszy tom ich życiowego dzieła.
Cena 39 PLN
ISBN 978-83-65646-48-4
Poziom A1/A2
Baśnie braci Grimm – po niemiecku czy po polsku?
Cel baśni jest jeden – przekazać uniwersalne, ponadczasowe wartości, nauczyć odróżniać dobro od zła i wpoić żelazne prawa moralne. Wiele baśni, znanych nam z dzieciństwa albo czasów szkolnych, ma jednak swoje drugie dno. Najczęściej dowiadujemy się o nim jako osoby dorosłe, chcące zgłębić temat tego gatunku i/lub jako studenci polonistyki. Należę do tego drugiego grona i muszę powiedzieć, że poznanie rzeczywistej treści i znaczenia m.in. Baśni braci Grimm, znacznie zmieniło u mnie sposób patrzenia na tego typu dzieła. Przestałam się też dziwić, dlaczego dzieciom czyta się wyłącznie ich okrojone wersje. W oryginałach znajduje się bardzo wiele treści nieodpowiednich dla uszu młodych czytelników. Pełno w nich okrucieństwa, dlatego to dziecięce wydania baśni wciąż są tymi, po które sięgamy częściej, także jako osoby dorosłe. Mimo upływu lat, lubimy czytać o tym, co ładne, wartościowe i tak samo jak dzieci czujemy się zadowoleni, gdy zakończenie takiej książki nas nie zaskakuje, a więc wtedy, kiedy dobro zwycięża zło. W takiej chwili mamy poczucie, że wszystko jest tak, jak powinno. Z tego względu i ja postanowiłam sięgnąć po Baśnie braci Grimm w takiej formie, do jakiej mają dostęp mali czytelnicy. Cóż to była za podróż do czasów dzieciństwa!
Baśnie braci Grimm – Kinder und Hausmärchen
Nie bez powodu zapisałam tytuł Baśni braci Grimm po niemiecku. Ich autorzy, a więc bracia Wilhelm i Jacob Grimm, byli Niemcami i to w ich ojczystym języku powstała pierwotna wersja ich dzieła. Pierwszy tom został opublikowany w 1812 roku, drugi – trzy lata później. Zbiory nie były efektem pokątnie zasłyszanych historii, lecz wieloletnich badań nad podaniami, mitami i opowieściami ludowymi (Grimmowie byli w końcu językoznawcami, więc poważnie potraktowali pomysł spisania baśni). Bracia chcieli odtworzyć w nich prastary wzorzec motywu baśniowego, dlatego, tak jak u Charles’a Perrault’a, sporo w tych baśniach okrucieństwa, współistniejącego z odwieczną walką dobra ze złem. To z tych utworów pochodzą zwroty, które tak doskonale znamy: „dawno, dawno temu, za górami, za lasami” czy „żyli długo i szczęśliwie”. Tak, tak – ich autorami nie są scenarzyści brazylijskiej telenoweli, ale właśnie bracia Grimm. W Polsce Baśnie braci Grimm, znane też jako Baśnie dla dzieci i młodzieży, ukazały się w 1895 roku, ale, co ciekawe, do 1951 roku wiele z zawartych w zbiorze utworów, było objęte cenzurą i podlegało natychmiastowemu wycofaniu z bibliotek. Po lekturze pełnej wersji Baśni mogę powiedzieć, że chyba rozumiem, dlaczego tak się stało :)
Prawdziwa kopalnia baśni
Na Baśnie braci Grimm składa się przeszło 200 historii – część z nich jest doskonale znana, do innych dotarła jedynie niewielka część czytelników. Z całą pewnością można jednak powiedzieć, że trudno będzie znaleźć osobę, która nie zna takich tytułów jak Śpiąca królewna, Królewna Śnieżka, Jaś i Małgosia czy O wilku i siedmiu koźlątkach. W wersji dla dzieci, są to opowieści o prostej fabule i o równie prostym, co pięknym przesłaniu. Zachwycają dzieci, z dorosłych robią sentymentalnych marzycieli, inspirują twórców… Baśnie braci Grimm wzięło już na warsztat wielu ilustratorów, fotografów i malarzy, którzy nie potrafili przejść obojętnie wobec obrazowego języka książki. Nie oparł mu się także świat kina – zarówno tego dla najmłodszych widzów, jak i tych starszych. Trudno byłoby zliczyć, ile pokoleń wychowało się na bajkach Walta Disneya, będących adaptacjami Baśni braci Grimm. Ekranizacji doczekała się m.in. Królewna Śnieżka, Kopciuszek i Śpiąca królewna. I choć te animacje nic nie straciły na wartości, filmowcy poszli o krok dalej. Powstały pełnometrażowe historie, w których główne role grają największe gwiazdy kina. Wystarczy wymienić Czarownicę z Angeliną Jolie, inspirowaną opowieścią o Śpiącej królewnie czy Kopciuszka z Lily James i Cate Blanchett. Być może scenarzyści i reżyserowie stopniowo coraz luźniej będą traktowali teksty zebrane przez braci Grimm, ale wątpię, że kiedykolwiek je porzucą. Tym bardziej, że jest ich tak wiele.
Czarownica, reż. R.Stomberg, 2014
Baśnie braci Grimm po niemiecku – Wydawnictwo [ze słownikiem]
Nie byłabym sobą, gdybym nie próbowała poznać Baśni braci Grimm z każdej możliwej strony. Znam już wersję „dla dorosłych”, tę, którą czyta się dzieciom, pomyślałam więc, że może warto spróbować zmierzyć się z baśniami w języku niemieckim. Zamiast wkuwać zapomniane od czasów liceum słówka, postanowiłam sięgnąć po książkę Wydawnictwa [ze słownikiem]. Do tej pory myślałam, że wydawnictwo publikuje wyłącznie pozycje w języku angielskim, jednak, jak się przekonałam, rozwija się i zajmuje się też literaturą w innych językach. Baśnie braci Grimm po niemiecku zostały tak przetłumaczone, by mogła je czytać osoba znająca język na poziomie A2/B1. Na początku trochę zmartwił mnie ten poziom B1, ale właśnie specyficzna konstrukcja książek Wydawnictwa [ze słownikiem] spowodowała, że szybko zapomniałam, że niekoniecznie już jestem na tym stopniu zaawansowania. W czym tkwi sekret? Jakim sposobem czytelnicy mogą czytać książki wyższe poziomem? Wielkim atutem książek jest to, że na każdej ich stronie znajduje się słowniczek, z przetłumaczonymi najtrudniejszymi słówkami. Jeden rzut oka na margines i już wiemy, co oznacza problematyczne dla nas słowo. Przydaje się to szczególnie w przypadku idiomów, przekonałam się o tym na własnej skórze. Baśnie braci Grimm po niemiecku to dzięki temu naprawdę przyjemna lektura – nie trzeba przerywać czytania, by przekartkować słownik i można nauczyć się nowych słówek, od razu poznając ich zastosowanie w kontekście. Zdecydowanie polecam tę metodę nauki języka obcego, również wtedy, kiedy chcemy przypomnieć sobie to, czego nauczyliśmy się przed laty, jak i wtedy, gdy czujemy potrzebę poznania nowego tłumaczenia książki.

Przykładowy fragment Baśni braci Grimm ze słownikiem na marginesie
Śpiąca królewna – wersja hollywoodzka czy niemiecka?
A co jeśli potrzeba nauki niemieckiego jest tak wielka, że nie zaspokoi jej książka Wydawnictwa [ze słownikiem]? :) Zamiast sięgać po filmy anglojęzyczne, z napisami lub polskim dubbingiem, możemy spróbować porównać te hollywoodzkie i bardziej komercyjne wersje baśni z tymi, które emitowane są (i były) w telewizji. Jeżeli więc obejrzeliśmy już Czarownicę z Angeliną Jolie, warto, choćby z czystej ciekawości, porównać ten film ze Śpiącą królewną w wersji niemieckiej (Dornröschen). Nie są to może wyżyny filmowego kunsztu, ale, z całą pewnością, nie zaszkodzą nam podczas nauki języka niemieckiego. Baśnie braci Grimm są nam tak dobrze znane, że nawet w sytuacji, gdy nie zrozumiemy jakiegoś dialogu, wywnioskujemy jego znaczenie z kontekstu.
Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek będę miała okazję przeczytać Baśnie braci Grimm po niemiecku i muszę powiedzieć, że było to bardzo inspirujące doświadczenie. To, że lektura była tak przyjemna i płynna, zachęciło mnie do sięgnięcia po kolejne pozycje Wydawnictwa [ze słownikiem], co i wam rekomenduję :).
Szukaj według języka
Szukaj według kategorii (Ang)
- Dla dzieci
- Literatura i fikcja
- Romans
- Erotyka
- Tajemnica, Thriller i napięcie
- Fantastycznonaukowe i fantasy
- Motywacja i samodoskonalenia
- Autorzy współcześni
- Słowniki